czasami mam wrażenie, że w moim życiu panuje zbyt duży bałagan. chciałabym je zaplanować. mieć wyznaczone cele, marzenia i warunki, do których z uporem będę dążyć. ale nigdy tak nie było. marzenia mieszały się z chwilowymi pragnieniami, wartościowe cele z podmuchami szaleństwa. nigdy nie trwałam w swoich postanowieniach. żyję z dnia na dzień. bez porządku w głowie, w sercu i w szafie. i mimo moich częstych pragnień obrania sobie w życiu jakiegoś kierunku, idę patrząc przed siebie, z wspaniałymi ludźmi obok i uśmiechem na twarzy. i nie chcę niczego zmieniać.
|