a wieczorami wtulając się w poduszkę, zamykam oczy, staram się oszukać własną podświadomość. przypominam sobie zapach twego ciała, ciepło dłoni. to nie takie trudne, od kiedy pozwoliłaś
poznawać się kawałek po kawałku, tak powoli zadurzając się coraz bardziej. wyobrażam sobie ciebie obok, smak twych ust, które tak bardzo uwielbiałaś zatapiać w moich łącząc je w jedną całość. ramiona, w których budziłem się każdego dnia, i ten cudowny uśmiech zadedykowany tylko dla mnie.
|