Tęsknie za Twoim ciepłem i
ciałem,
wciągnąłbym kreskę choć jest
poniedziałek.
Pusto w tutaj, szósta nad
ranem,
chciałbym się upić i usnąć za
barem.
Nie wiem gdzie idę, gdzieś
biegnę i miałem przez chwile
wrażenie, że gdzieś Cię
widziałem
i nie obchodzi Cie to wcale, nie
wychodzi nam to wcale.
Nie wiem gdzie idziesz i nie
wiem co zrobisz, ale jestem
tutaj sam jak palec.
Minęły dni, minęło sporo,
moje życie, moje wybory...
Tak bardzo chciałem być z
Tobą i zawsze być już czuły i
dobry.
To takie złe gdzie idę i po co,
to jaki jestem jest takie
niemądre
i czuję się kurwa całkiem
żałosny, gdy myślę o Tobie
nocą i błądzę
i chyba myślałem, że znasz
mnie
i chyba wierzyłem głęboko, ale
jestem przecież tak niedorosły, zbyt niedojrzały, żeby być z
Tobą.
Zbyt prosty byś mogła być ze
mną
i nie wiem nic, niczego nie
znam. Myślałem, że lubisz moje
emocje..
|