- . przyszedł dzień, kiedy ona była sama w domu
zaprosiła go do siebie, żeby w lekcjach jej pomógł
kiedy przyszedł rozbili się tak jak zawsze na dywanie
ona zrobiła herbatę, usiadła mu na kolanie
on poczuł, że to ta chwila, że nie ma, co dłużej zwlekać
zaczął od tematu mówiąc, że na miłość nie ma lekarstw
powiedział wszystko, co czuje, że on rady już nie daje
wyznał jej, że się zakochał, nagle w oczach łza mu staje
ona nie dowierza w to, co mówi on,
on nie może uwierzyć, w to że to powiedział
obawiał się jej reakcji, ale ma to już za sobą
wybiegł tak szybko jak przyszedł,
dorzucając słowo kocham cię i przepraszam
ona zamiera w bezruchu, drzwi zamknęły się
on poszedł ona płakała dość długo
minął dzień, minął drugi, później trzeci i czwarty
ona przez ten czas cały rozmyślała o tamtym
teraz tak samo jak on nie miała odwagi
stanąć naprzeciwko siebie, ciężko było im to strawić
sytuacja i słowa, których po części żałował
chciałby cofnąć czas lub wymazać to z jej pamięci . ♥
|