Kiedy odszedł byłam bardziej samotna niż wtedy,kiedy go jeszcze nie było.Pojawił się na chwilkę.Nauczył kochać,tęsknić,wybaczać i zniknął.Tak jakby pomyślał sobie,że nauczył mnie już wszystkiego by być samodzielną i nie zgubić się w życiu.A może uczennica przerosła samego mistrza.Przerażało go,że tak doskonale nauczyłam się to robić.Dziwny był.Tak jakby wyrzekł się swojego dzieła.Typowy macho.Wstydzący się uczuć/hoyden
|