Siedziałam na ławce pod blokiem, mijało mnie wiele ludzi.
Przyszli do mnie jego kumple, trochę pogadaliśmy,
pośmialiśmy się, a gdy odchodzili zauważyłam jego nową
laskę idącą od strony jego bloku. Spojrzała się na mnie tym
swoim 'wrogim' wzrokiem i poszła dalej. Po chwili moje
oczy ujrzały jego, wychodzącego z klatki. Mimowolnie
odwróciłam głowę w drugą stronę, żeby czasem nie
wykrzyczeć czegoś głupiego, żeby nie miał tej satysfakcji że
tęsknię. Po kilku minutach poczułam że ktoś siada obok
mnie, nagle poczułam czyjeś ręce na moich ramionach i
oddech na karku, przeszedł mnie dreszcz, dokładanie
znałam ten dotyk. Jego dotyk. Nie zdążyłam zareagować w
żaden sposób bo usłyszałam szeptane mi do ucha słowa '
Przepraszam Cię, proszę wróć, tak bardzo tęsknię'. Nie
potrzebowałam więcej słów, wtuliłam się w jego silne
ramiona i znowu poczułam się szczęśliwa, bezpieczna.
|