To dokładnie tak, jakby zaprzeczyć prawom fizyki, czy też biologii i kazać dwóm zupełnie zależnym od siebie organizmom żyć oddzielnie. Zabrać, bez żadnego ostrzeżenia. Z dnia na dzień. Kazać się przystosować do życia bez siebie. To tak jakby, zabrać cel, sens. A może jeden z tych organizmów jest silniejszy i sobie poradzi, a ten drugi? A ten drugi zostaje skazany na codzienną męczarnie. Na codzienne piekło. Na przymusowy odwyk. Ten drugi organizm ma pecha. Musi przywyknąć albo zginie./w.n.c.s.w
|