a on? tak z dnia na dzień zdecydował, że nie chce już być dłużej właścicielem mojego serca. spakował tylko do walizki wszystkie nasze wspomnienia, te dobre oczywiście. złe zbyt wiele ważą. i wyszedł, zostawiając mnie na pastwę niepohamowanych myśli i destrukcyjnych urojeń. odszedł, nie pozostawiając nic, prócz mojego opustoszałego ciała, wypranego z uczuć.
|