kakofonia dźwięków natarczywie przedzierała się do moich uszu. zapach spalin drażnił moje nozdrza a ja ślepo patrzyłam w twoje oczy. czas się zatrzymał, byliśmy tylko we dwoje. Przeprosiłeś i powiedziałeś że nadal mnie kochasz a ja ogłupiona tym całym zajściem na środku ulicy uwierzyłam ci.
|