|
był ciemny mglisty piątkowy wieczór. spotkali się w jednym z jego ulubionych miejsc gdzie zawsze bez przypału mogli zapalić sobie szluga. nikt tamtędy z obcych nie przechodził więc mogli porozmawiać w spokoju dopóki żadnej z jego ziomków nie przyjdzie zobaczyć czy tam właśnie przebywa. usiedli na ławce pomiędzy torami a jednym z opuszczonych budynków. zawsze powtarzał jej, że będzie ją kochał nieważne co się stanie. dziś miał jej do przekazania wiadomość, która odmieni jej życie do góry nogami. spojrzał na nią swoimi niebieskimi oczami z których wydobywał się jasny blask przez pełnię księżyca. właśnie dziś wybrał dzień aby się jej oświadczyć. chociaż nie było to wymarzone miejsce dla niej liczył się tylko On i jego słowa. / mooonii
|