Za mną chyba najgorszy koszmar z możliwych. Kiedyś marzyłam, żeby ta twarz mi się przyśniła. Dzisiaj wszystko jest zupełnie odwrotne, inne. Na szczęście, rzadko zdarza mi się go widywać. I zapomnę. A wtedy sen z nim nie będzie żadnym koszmarem. Nie rozpoznam go, albo nie będzie to miało już znaczenia... A humor poprawiony. Na razie..
|