Chyba Go potrzebuję. Jest moją pierwszą myślą po otworzeniu powiek. Gdy siłuję się z zakrętką od słoika, wtedy też myślę o Nim, gdy zapalam papierosa, gdy się upijam, idę ulicą, spotykam znajomych. Zawsze zastanawiam się co On zrobiłby na moim miejscu, jaką dałby mi radę i w jaki sposób podniósłby mnie na duchu, a wiesz co jest najgorsze? To, że Jego nie ma. Znaczy się jest, ale dalej. To tak jak wtedy, gdy widzisz cukierka za szybą. Możesz na niego patrzeć, myśleć, opuszkiem palca błądzić po szkle, ale nie poznasz jego smaku. Niby jest obok, a jednak tak daleko.
|