siedząc na chemii wyobrażam sobie że mam kochającego mnie chłopaka, który przyszedł by po mnie do szkoły, objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie tak żebyśmy stykali się biodrami, złączył by nasze usta w długim namiętnym pocałunku, a wszyscy zobaczyliby że mogę być szczęśliwa, szczególnie ten który nie chciał mi tego dać.
|