szliśmy do siebie ty i ja
a drogi nasze wciąż mroczne były
wyszliśmy piękni dla siebie
i tacy zadziwieni
nasze serca gorące
bić równo zaczęły
jakby same tylko były na ziemi
a przecież mogłam być
przed twoją erą
a przecież mogłeś być
przed moją erą
zbiegliśmy razem ty i ja
z gór ośnieżonych w ciepłą dolinę
wyszliśmy nadzy dla siebie
z nocy na światło dzienne
nasze zegarki ślepe
chodzić nagle zaczęły
o jednej i tej samej godzinie
|