|
Codziennie siadam bezczynnie i mam ochotę się rozryczeć, wyrzucić z siebie całą tą złość, rozczarowanie, tęsknotę za dawnymi czasami. Mam ochotę zniknąć, odejść z tego okrutnego świata. Jednak ciągle trzyma mnie przy życiu myśl, że on jest ze mną. Że on zaraz tu będzie. Przyjdzie zmęczony z zajęć, błagając mnie maślanymi oczami, abym zrobiła coś do jedzenia. Że znowu mi powie 'cieszę się, że cię mam' albo 'mam najlepszą kobietę pod słońcem'. Tylko dla tego żyję, dla tych chwil, dla niego. Nie dla rodziny, nie dla przyjaciół. Ci ludzie wystarczająco złego wyrządzili w moim życiu. Żyję z miłości do niego. I jeśli kiedyś go zabraknie, nie wiem jak potoczy się moje życie.
|