Nigdy nie pisał pierwszy, nigdy nie przepraszał. Może masz racje, może nigdy nie był winny. Może to ona tylko kręciła, kokietowała i wszystkiego zabraniała. Może to jej urojenia były wszystkiemu winne, i jej wyobraźnia tworzyła obrazy rzeczywiście nie z tego świata. Być może tak własnie było.
|