21:00 ciemność, lato, ciepłe powietrze, delikatny kołyszący wiatr, powiewający z lekka twoje włosy i ogrzewa twoje ciało.. ty leżysz sam na pomoście, patrzysz w niebo, miliony gwiazd, a twoja wyobraźnia tworzy na tym tle swój obraz, marzenia natchnęły się na nie niczym komety, masz dosyć z łzami w oczach, spływającymi swobodnie, odwracasz się leżysz na brzuchu, patrzysz w wodę, tam lekko drgające fale uspokajająca się, harmonia ogarnia cię na chwile, wpatrujesz się w dno, którego nie widać.. wszystko idzie w zapomnienie i z daleka dotyka cię twoje natchnienie, nie ma go, nie ma szczęścia, żyjemy z dnia na dzień jak za dnia nocnego zaklęcia ..
|