był przy mnie, ale nie potrafiłam się pohamować. z coraz większą złością wypowiadałam każde słowo, coraz głośniej. wróciło wszystko, rozdrapałam rany. z pomocą tego zera. mojego największego błędu.. przytulał mnie i pytał się, po co to robię, ale nie odezwałam się. coraz bardziej podnosiłam głos, przy tym bardziej się wkurwiając. wiem, nie radzę sobie z tym wszystkim. nie mogę pozbyć się przeszłości, inni mi to utrudniają. chcę wkońcu się tego pozbyć. być szczęśliwa z Nim. tylko Jego kochać. tylko z Nim dzielić każdy swój dzień, uśmiech, szczęście.. ♥
|