Z chwilą Twojej śmierci, życie zaczęło mnie przerastać.. nie umiem żyć sama, więc pokochałam skurwiela, który powoli mnie niszczy ale którego tak cholernie kocham. Nie ważne jak mocno dziś uderzy, najważniejsze że zaśnie przy mnie,że nie będę sama. Tak kocham zasypiać w jego ramionach słyszeć opanowany rytm jego serca i spokojny oddech i tak pragnę zatrzymać czas w tym miejscu, nacieszyć się tą chwilą, kiedy przez moment mogę poczuć się bezpiecznie, bo tylko wtedty jest sobą. Tylko wtedty tak mocno przytula i tak czule całuję, jakgdyby dotykiem chciał wynagrodzić cały ból i cierpienie którym mnie doświadczył. Żyję tylko tą chwilą bo mam świadomość że za dzień, może dwa znów wróci mocno wstawiony i znów będzie tym skurwielem, którego samo moje spojżenie wyprowadzi z równowagi, i znów uderzy. Jak mogłeś odejść zostawić mnie i pozwolić pokochać tego skurwysyna?
|