Nienawidzę różowych 'dziewczyn', z kilkunasto-kilogramową tapetą na ryju, i pustką w głowie. Oraz wylansowanych kolesi, którzy to 'nie wiadomo co' mogą, i chwalą się na prawo i lewo ile to lasek wyruchali. I nie rozumiem, opini ludzi którzy, czasami zarzucają mi, że po prostu im zazdroszczę. Czego tu zazdrościć? Braku przyszłości i pozornego 'szczęścia' ? Przecież, to po prostu żałosne, że na własną prośbę rujnują sobie życie.
|