Nie odchodź. Nie dam rady bez Ciebie funkcjonować, nie normalnie.' Chwycił ją za rękę i nie pozwolił odejść, nie chciał by spowodowała upadek jego uczuć..
Tak bardzo ja kochał. Nie był w stanie o niej zwyczajnie, od tak zapomnieć. Ten ból go przewyższał. Doprowadzał do wiecznego zatracania we wspomnieniach. Trwało to jakby wieczność ..
Gdy ponownie się pojawiła, przepraszając i żałując dokonanego wyboru, odrzucił ją. Niespodziewanie i nie przypadkowo. Wiedział, że nie jest już tą samą połówką jego serca, jest jakby obca. Wrócił do swoich, już teraz na porządku dziennym rozmyślań. Ona również na tym ufundamentowała swoje 'nowe życie'. Oboje tak trwali w smutku i w bolesnym przekonaniu, że tamtego wieczoru popełnili ogromny błąd, którego nie jest w stanie zwalczyć ani miłość, ani chęć słyszenia bicia ukochanego serca, niegdyś będącego jednością. To przykre, jak czas potrafi zniszczyć to, co najpiękniejsze
|