Każdego ranka wychodzę kilka chwil wcześniej i marznę w śniegu po kostki. Rozglądam się mierząc wzrokiem od dołu do góry każdego przechodnia, bo kto wie, może wreszcie zawitasz do naszego miasta. Może znów zechcesz się ze mną spotkać, by wschód słońca oglądać..
|