aktualnie przesłuchuje piosenki od ziomka po raz dwudziesty siódmy. i zastanawiam się co by było gdyby mnie nie było? jak bym w dniu dzisiejszym odeszła z innymi duszami ? rozkminiam to. i dochodzę do wniosku że było by lepiej gdyby mnie nie było. rodzice by się nie wkurwiali, brat nie tracił nerwów co do mnie, siostra byłaby córeczką tatusia zajęłaby moje miejsce. a przyjaciele ? znaleźli by kogoś innego na moje miejsce. /czarnemamby
|