- Co kurwa?! - odpowiedziała natychmiast, śmiejąc się teraz w głos. Idiotyzm jego słów był tak przytłaczający, że aż zabawny. Choć zastanowić by się można, czy nie należałoby zapłakać nad poziomem jego humoru. Tak czy inaczej, mógłby jednak nad nim popracować. Gienia zastanawiała się przez moment, czy mu tego nie napisać, lecz zrządzenie losu zdecydowało za nią, co w efekcie odbiło się brakiem jakiejkolwiek aktywności z jej strony.
- Nic kurwa! - przerwało jej zamyślenie.
- Ty to jesteś jednak głupi Domiś.
- Wiem, za to mnie lubisz!
Uwielbiał ją. To było widać. Mimo, że nie znali się osobiście, każda rozmowa z nim przepełniała ciepłem. Liczyła, że i on czuje to samo. Istotnie, czuł. Choć nie był człowiekiem, który przywiązuje się do każdej nowo poznanej osoby, w tej sytuacji mógł się wstydzić łamania swoich zasad- znajomość internetowa przestawała być dla niego obojętna. (...) || Łukasz
|