- buu - napisała, po czym uśmiech spłynął z twarzy przemieniając się w minę wyrażającą w pełni to jak się zawiodła.
Chciała, żeby cokolwiek napisał, a z każdą chwilą coraz mocniej zdawała sobie sprawę, że jest to jedno z jej największych pragnień.
- Spokojnie Gienia, napiszę coś w najbliższym czasie - wiadomość pojawiła się nieoczekiwanie - skumaj, że napisałem dziś ledwo dwa zdania. I to takie jakieś bezpłodne... Przynajmniej wiadomo, że dzieci z tego nie będzie. || Łukasz
|