Za każdym razem powtarzała, że poradzi sobie sama a wypowiadając te słowa zaciskała wargi wiedząc, że kłamie i wywołując sztuczny uśmiech powstrzymywała łzy. Z każdym rankiem budziła się zastanawiając ile jeszcze jest w stanie wytrzymać, czy ma siłę wstać ubrać się, wymalować czy nawet zjeść. To jest moment zwrotny, który pojawił się w jej życiu. Nie może już nawet płakać bo nie ma czym. Nie czuje już nic, nawet jeżeli ktoś wbijałby nóż w jej plecy nie poczułaby tego bólu. Pojawia się ta pieprzona obojętność do wszystkiego. | bejb.
|