w lutym poszłam z tobą na studniówkę, świetnie się bawiłam, fakt. ale z dniem 10lutego wszystko się zmieniło, nie, nie dlatego, ze są to twoje urodziny, lecz dlatego,ze w końcu przejrzałam na oczy i zrozumiałam jak bardzo ranie siebie utrzymując kontakt z tobą. zdałam sobie sprawę, ze tak naprawdę przez nikogo nie wycierpiałam tyle, co przez ciebie. i wtedy znowu pojawił się ON. co prawda spotykaliśmy się co jakiś czas, ale w charakterze przyjaciół. 10 lutego to się zmieniło. również dlatego,ze widziałeś mnie i jego, NAS razem. szczerze mówiąc to mnie już nie obchodzi. ale ty spanikowałeś, powiedziałeś,że zniszczysz mi zycie, zacząłeś wygadywać bzdury na mnie, moim rodzicom, chciałeś mi zaszkodzić, ale to ci się nie udało :) byłam silna i nie dałam ci się sprowokować! aż w końcu sobie odpuściłeś...
|