Przez pryzmat czasu patrzę na Nas, na każdy z tych szczerych uśmiechów, przepełnionych prawdziwym szczęściem, na wszystko to co teraz nadal mogłoby być wspólne. Na tamte chwile, kiedy liczyła się jedynie obecność, kiedy to liczyliśmy się jedynie My. Te chwile miały trwać już wiecznie, a nie tak po prostu, po chwili, przeminąć bezpowrotnie. Przecież mieliśmy być, bez względu na wszystko inne, pamiętasz?
|