Był moim pocieszeniem, najlepszym przyjacielem - bratem. Teraz to On stracił wszytsko . A ja , ja nie miałam pojęcia co mam zrobić . Chodził smutny , odsunął się ode mnie zauważyłam to już jakiś czas temu . To cierpienie Nas zbliżało . Wiedział , że ze mną może porozmawiać o wszystkim - nie musiał się niczego wstydzić z każdym problemem mógł przyjść do mnie , zamykał się w sobie - nie było już duszy towarzystwa tylko cień marny cień mojego braciszka .. Dlaczego to znowu padło na Niego ?!
|