Nie ma chuja, muszę powiedzieć, iż serdecznie współczuję moim rodzicom, którzy muszą jakoś wytrzymywać tak wredną i upartą osobę, jak ja. Osobę, która póki nie postawi na swoim, potrafi przewrócić życie wszystkich domowników do góry nogami i nie tylko ich życie. Naprawdę, współczuję moim rodzicom. Aczkolwiek współczuję też mojemu (kiedyś) synowi (oby) brązowookiemu, który będzie miał tak pojebaną matkę, która jak się na niego wścieknie to go z domu wywali, lub coś. Pozdrawiam więc też mój brak cierpliwości, a już szczególnie do dzieci./w.n.c.s.w
|