Dzisiaj opowiedziałam koleżance o mojej przeszłości. Powiedziałam jej, że jeszcze pół roku temu zobaczyłaby mnie przed blokiem, na ławce w baggy, ogromnej bluzie z kapturem na głowie, puszką piwa w ręce, i fajką w ustach. Zamurowało ją. Naprawdę nie potrafiła wydusić z siebie ani słowa. Tak po prostu wstała i odeszła. A ja przecież tylko już nie siedzę przed blokiem, baggy zmieniłam w rurki, bluzę zostawiłam tak jak była, piwo to teraz black, a fajka to guma do żucia. / truskaffkova.
|