często zasypiam z telefonem w ręku, mając nadzieję, że może jeszcze napiszesz. chcąc wierzyć, że nie masz nic na koncie, dlatego milczysz tyle czasu. ale każdy kolejny poranek dobitniej uświadamia mi szarą rzeczywistość powoli rozwiewając złudne nadzieje. już prawie przestaję się łudzić, że pewnego dnia znów będę dla Ciebie wszystkim.
|