` Doskonale wiedział jak bardzo uwielbiałam wieczorne spacery i od momentu kiedy po raz pierwszy mu o tym powiedziałam, przychodził po mnie codziennie jak tylko słońce skończyło swój etat, a na niebie pojawiał się magiczny księżyc. Po długim spacerze wśród pełnych magii kamienic , odprowadził mnie do domu. Stanął naprzeciwko, tym samym chwytając moje dłonie. Składając je ku sobie , przyłożył do ust. Zamknął oczy i całując wciągnął powietrze do płuc. "Dobranoc Kochanie. Idź grzecznie do łóżeczka i koniecznie napisz przed snem." Podeszłam do furtki, On poszedł w drugą stronę. Odwróciłam się by jeszcze ostatni raz tego wieczoru go zobaczyć. Zapalił papierosa. Byłam taka szczęśliwa. Mimo ciężkiego życia i braku uczucia w domu, potrafił kochać mnie nad życie. / abstarctiions.
|