I pamiętam ten moment, w którym byłam chora. Leżałam na łóżku obtulona kołderką. Wokół pełno chusteczek i wtedy usłyszałam jego głos, nie dowierzałam bo przecież nikt o nas nie wiedział. Wparowałeś do mojego pokoju jak by niby nic, wytłumaczyłeś się mojej mamie, że musisz zrobić ze mną zadanie na geo. Usiadłeś na łóżku, wpatrywałeś się chwilę a ja byłam taka nie ogarnięta, nie umalowana, nie wyczesana w słit piżamce. Powiedziałeś tylko że taką mnie kochasz, że dla ciebie nie liczy się wygląd lecz wnętrze. Podbudowałeś mnie tym, choć byłam tak wyczerpana. Położyłeś się obok i delikatnie przytuliłeś. Nie wiele trzeba aby w tak małych gestach wyrażać jak bardzo się kocha.
|