w gruncie rzeczy to nas jeszcze bardziej zbliżyło. wiem, że nie rozumiesz, ale mogę to wytłumaczyć tylko tak: kochałam go tak bardzo, że łatwiej mi było godzić się na to, by ranił mnie, niż patrzeć, jak rani siebie. ból fizyczny był niczym w porównaniu z wyrazem jego oczu, kiedy nie dorastał do własnych wymagań.
|