On dał jej siedem róż - jedna z nich była sztuczna. Powiedział, że gdy ostatnia zwiędnie on przestanie ją kochać. Po tygodniu przyszedł do niej wziął sztuczną różę do reki, wyjął z kieszeni zapalniczkę, wystarczyło kilka sekund by róża pod wspływem płomienia obróciła się w popiół -Róży już nie ma, tak jak mojej miłości do Ciebie.- powiedział i zostawił ją samą zalaną łzami...~
|