Miał najpiękniejsze oczy, jakie widziałam. Zawsze były równe cudowne. Nie miało różnicy to czy patrzyłam na nie w blasku księżyca, rażącym w oczy słońcu czy bezgwiezdnej nocy. Za każdym razem wywoływały we mnie te same uczucia. Wszystkie na raz. Wzbudzały we mnie wulkan mieszaniny najróżniejszych pragnień i emocji.
|