A gdybyś przyszedł tak na chwilę? Opuszkami palców dotknął Moje nagie ramię, lekko unosząc kąciki ust ku górze. Obił swój zapach o Moje nozdrza, po czym tajemniczo przyciągnął Mnie do siebie wzrokiem. Zapewne stanęłabym na palcach chcąc zaczerpnąć życia umieszczonego w Twoich wargach. I choć wspomnienia biegałyby Nam po głowie, Ty odszedłbyś, bez żadnych skrupułów, zobowiązań, czy choćby żalu, względem Mnie.
|