Graliśmy ekipą w nogę po meczu siedzieliśmy z chłopakami i czekaliśmy na was... Wciąż nie mogłem się pozbierać po tej krzywdzie, którą sam sobie wyrządziłem... Pamiętam, że siedziałem z kumplem na schodach a wy pod koszem... Chciałem podejść zagadać, ale znowu stchórzylem... Siedziałem przymulony i patrzałem jak siedzisz sama, gdy Twój chłopak (teraz były) wygłupia się sam, a Ty i patrzysz na niego i nie zobaczyłem uśmiechu na Twojej twarzy, zrobiło mi się jeszcze bardziej smutno i siedziałem myślałem czemu sie nie uśmiechasz... Przecież masz taki piękny uśmiech...
|