Odkąd Go nie ma zmieniłam się. Chyba na to gorsze. Przestałam dbać o wygląd. Wychodząc z domu już nie zakładam ładnych ciuchów. Stawiam raczej na dres i trampki. Nie maluje się, nawet głupim błyszczykiem czy tuszem. Nie używam perfum - chyba dlatego, że każdy zapach kojarzy mi się z jakimś wydarzeniem, czyli i z Nim. Po prostu - przyklejam sztuczny uśmiech i idę. / truskaffkova.
|