Już prawie zapomniałem jak brzmiał Twój głos bez tego dziwnego akcentu... Zmieniłaś się, wciągnął Cię ten wielki świat, a ja zostałem sam tutaj, w tym "kraju bez perspektyw".. Może i tak jest, ale czy to nie tu się poznaliśmy? Tu urodziło się każde z nas i tu zrodziła się nasza miłość, którą Ty zadusiłaś w tej "lepszej części ziemi"... Dlaczego to robisz? Przecież dobrze wiem, że mogłabyś wrócić... Problem w tym, że nie chcesz, prawda? Może nie masz do kogo?... Nasze serca wciąż są jednością, ale Ty już nie zważasz na serce. Ważne jest to, kim teraz jesteś... Tylko kim? Nie wiem, bo Twoja nieobecność przysłania dosłownie wszystko. Powiem jedno - wróć, proszę - choćby na chwilę, jeden dzień.
|