[2]Poszliśmy do centrum , kazał mi usiaść na ławce i poczekac. Po czym pocałował mnie i poszedł. Po jakiś 30 minutach , wrócił z prezentem w ręku. ' proszę to dla Ciebie , otwórz' powiedział ' ale co to ?' zapytałam ' otwórz a zobaczysz' powiedział z uśmiechem , ujrzałam niebieskie śpioszki ' co to ?' zapytałam ' mam nadzieje że naszym pierwszym dzieckiem będzie chłopczyk ' powiedział całując mnie ' ale, skad ? o nie ! zabije ją ! Kochanie.. ' nie dokończyłam ' nic nie mów , wiem nie chciałaś mi powiedzieć aby uniknąć tego że gorzej będzie mi odjechać ale tak szybko mnie sie nie pozbędziesz, zostaje' powiedział ' ale twój awans , marzyłeś o nim ! ' powiedziałam ' Kochanie, wiem ale ty jesteś najważniejsza nie zostawie Cię w tym stanie i nie kłóć się bo i tak jest za późno , dzowniłem i zostaje' powiedział ' ale ...' nie dokończyłam uciszył mnie długim pocałunkiem
|