czekałam na niego na parku, bo tam mieliśmy się spotkać. stanęłam akurat z koleżanką bo jeszcze go nie było. nagle pojawił się ze swoim bratem. przywitał się tylko i od razu wziął mnie na bok. - nie będę cię oszukiwał, powiem ci od razu. / powiedział i podał mi jakiś papierek. była to koperta, już otwarta. wyciągnęłam z niej niewielką kartke i rozłożyłam. przeczytałam i spojrzałam na Damiana nie mogąc z siebie wydusić słowa. - tylko czternaście dni chyba że mi odwieszą jeszcze któryś wyrok. wiem, świetny prezent na walentynki. / przytulił mnie mocno do siebie. a ja zgniotłam w ręku kartkę z wezwaniem na kryminał. z oczu pociekły mi łzy. byłam świadoma że jak już tam pójdzie to odwieszą mu poprzednie wyroki. a one były znacznie dłuższe niż 14 dni.
|