. coraz bardziej przestaję ogarniać ten pieprzony świat . przecież miało być już okey, ale jest zupełnie na odwrót . ludzie, których dawniej darzyłam swoim zaufaniem, bo myślałam, że są tego warci, pokazali swoją fałszywą i dwulicową stronę . 'przyjaciele' mają swoje światy, przychodzą do mnie tylko wtedy, gdy mają jakiś problem, potrzebują czegoś. natomiast gdy ja mam jakieś zmartwienie, oni są głusi na moje wołanie. znajomi też powoli się oddalają. w tym świecie nie przeżyjesz jeśli nie trzymasz się z 'fajnymi ludźmi' i nie masz markowych ciuchów, bo bez tego jesteś nikim, wyrzutkiem wręcz. zrozumiałam jedno, tak naprawdę w moim życiu jest tylko jedna osoba, która mimo tego, jak ją traktowałam została przy mnie do teraz. to jest prawdziwa przyjaciółka, a dla niej warto poświęcić wszystko. l s.cz.czekoladka
|