Wiedziałam, że czytając o tym wszystkim zgłębiam jedynie swoje pole widzenia na ten temat. Staję się bogatsza w zabójczą dla mnie wiedzę, chłonę to wszystko. Liczę, przeliczam, kalkuluję, nałogowo. Mam swoją wizję, chcę czegoś niemożliwego. Chcę zadowolić siebie i karzę siebie gdy coś zjebię. Setka myśli w jednym temacie. Autodestrukcja. Wszystko tak mówi, ale to kłamie. Ja nic takiego nie robię. Tamto mnie nie dotyczy, przecież wiem na czym stoję. Mam kontrolę, nie robię nic niezwykłego. To jest dobre. /improwizacyjna
|