Kiedy o tym myślała, ogarniało ją poczucie winy, że tu w ogóle jest, że się tu znalazła. Wiedziała, że powinna się spakować i wyjechać ale nie miała na to wystarczająco dużo siły. W tym miejscu, gdzie wszystko przypominało jej spotkanie z nim, to jak oboje wpatrywali się w siebie bez ruchu, milczeli, a tego dnia z jego twarzy niczego nie można było odczytać, uświadomiła sobie co tak naprawdę straciła znikając na te wszystkie lata. Zaczeły ją ogarniać wyrzuty sumienia, wracały wszystkie wspomnienia związane z nim. Bała się wszystkich myśli, które przychodziły jej do głowy. Mimo tego co zrobiła marzyła o spotkaniu z nim po raz ostatni. Wiedziała, że jest to niemożliwe aby on cokolwiek do niej przemówił. Tak jak tamtego dnia, wpatrywała się milcząc, stojąc bez ruchu i płacząc przy płycie grobowca, gdzie on był pochowany. | bejb.
|