wpatrzona w Ciebie widzę,jak odchodzisz.twoje dłonie już nigdy nie złączą się z moimi.słyszę jak wypowiadasz ostatnie zabijające mnie"ŻEGNAJ" odwracając głowę wylałam tonę łez,lecz dla ciebie to już nie ma znaczenia.w jednej chwili cały mój świat się rozprysł stracił sens,barwy.co teraz z naszymi "celami,marzeniami,planami?" tak po prostu pozwalasz na to,aby wszystko znikło?żeby wszystko się rozprysło?straciło sens?jak ty to sobie wyobrażasz? proszę nie odchodź!
|