nienawidzę tego, gdy próbuję już zasnąć, ale za żadne skarby nie potrafię. to walka z własną podświadomością, której nawet najlepszy sędzia nie potrafiłby rostrzygnąć. to boli gdy czuję na karku chłodny oddech sentymentu. paraliżujący powiew rzeczywistości [prywatne.delirium]
|