1.Pamiętam to doskonale. Rok temu, w okropną zimę, uciekłam z domu. Nie mogłam wytrzymać tej cholernej domowej atmosfery. Wzięłam jakieś pieniądze, wsiadłam do jakiegoś autobusu. Pojechałam do pewnego miasta. Znam jego każdy zakątek. Poszłam w ulubione miejsce. Jest tam jakaś opuszczona fabryka, i stacja PKP. Usiadłam na ławeczce, bardzo często tam przesiadywałam. Założyłam słuchawki i myślałam co dalej zrobię, gdzie pójdę. Po jakichś 15 minutach przyszedł jakiś chłopak, może był jakieś 2 lata starszy ode mnie. Usiadł jakieś 3 ławki ode mnie po drugiej stronie, przyglądał mi się, ja jemu też. Nigdy wcześniej nie widziałam go tutaj. Wyciągnął telefon, chyba odczytał esa, wstał rzucił mi ostatnie spojrzenie i zniknął w mroku. Więc zebrałam się i poszłam na miasto, było tam ciemno. Bałam się wolałam stamtąd iść. Przez całą noc włóczyłam się po mieście. Na drugi dzień znów poszłam na PKP. Znów ten sam chłopak tam siedział, tym razem na tej ławeczce co ja, postanowiłam się dosiąść do niego.
|