Dałeś wczoraj popis. Wyzywając mnie od dziwek i suk przy wszystkich. Ale się pomyliłeś - ONI Cię nie poparli. ONI wiedzą jaka jestem, a co najważniejsze znają Ciebie i Twoje podboje. I miałeś szczęście, że nie dałam Ci w pysk tylko wysłuchałam co miałeś do powiedzenia, wstałam i wyszłam... Nie zobaczyłeś moich łez, przykro mi. I uśmiecham się na myśl, że dzisiaj masz podbite oko i przestawiony nos. Chciałeś upokorzyć mnie, ale nie wyszło. Wstyd Ci? Wcale się nie dziwię ...
|